najpierw 25km z gizelą po morasku tempem nadzwyczaj spokojnym. potem 32 samemu do biedruska i powrót przez naramowice. złapałem laczka, czekam na moje koło bezdętkowe. tętno z 2giej czesci jazdy
ale tempo. juz na początku spuchłem. potem było lepiej do biedruska i murowanej. ale do obornik i obrzycka wiał konkretny wiatr boczno-twarzowy. Mateusz dawał głównie z przodu, ja się czasem wychylałem. Tętna około 155 a on 20 mniej... straszny wiatr. trasa: poznań-naramowice- biedrusko - murowana goślina - oborniki - obrzycko - szamotuły - rokietnica - kiekrz - poznań
Z przerzutką Mateusza, nastawiona, pancerz nowy i jest super. Szybki trening. Luxi i Pajek złapali po laczku wiec postój. Potem Biedrusko i powrót. Dużo sprintów i zmian tempa.
pń-biedrusko-śniezycowy jar (pełno pokrzyw) - powrót do Biedruska - poligonem jakoś pobłądziłem ale dojechałem aż do Maniewa(miało byc Chludowo ;) ), wcześniej wpadłem pomiędzy płyty betonowe które byłu mostkiem i połamałem wózek od XTka. Potem do Chludowa i poligonem znowu pobłądziłem ale w sposób zamierzony, dojechałem do suchego lasu i zjazd z Moraska. Przerzutka działa mimo połamanej jednej blaszki. Nogi czuję że przejechały w niedzielę, ale nie jest źle.
wpis na szybko. poczatek słaby, w srodku dogoniłem czołówke bo pomylili trasę, wojtek i mateusz z przodu. jedziemy razem. na singlu obok jeziora dawałem pierwszy, myslelem że tyły sie pogubią lub powywracają, ale niestety nie. na koniec odpadlem na ostatnich kilometrach pod wiatr. zasłużone zwycięstwo Mateusza i Wojtka nade mną. jestem słaby na takie tempo! hrmax 193!!!!!!! szok