Totalna porażka. Miałem odebrać spodenki z Puszczykowa. Jednak z powodu deszczu i chlapy na Dębcu zawróciłem, pojechałem na Maltę (tam kółko ze średnią 16kmh) i do domu.
po odbiór zamówienia Straszliwie zimno... 1 grudnia a już taka pogoda. Rok temu w grudniu krótkich spodenkach jeździłem.. Palce u nóg zupełnie zamarzają przy tej temperaturze, nie daję rady.
spadło więcej śniegu. Pojechaliśmu na naramowice i wzdłuż Warty do zalanego mostku i potem asfaltem do Biedruska. Powrót poligonem. Zdecydowanie za ciepło w kurtce deszczowej!! Brak pulsometru i licznika.
Po długich bojach ze zmianą napędu w zimówce w końcu po czasie ruszyliśmy. Trochę śniegu w mieście, w lasach wiecej. Rower ok. Tempo spokojne, momentami na podjazdach te 160bpm się zdarzało. Czerwona kurtka + bielizna to złe rozwiązanie do lasu, za dużo się pocę.
Pojechałem do Biedruska zaczynając na Umultowie zimówką. Wysoka woda, mostek zalany. Robiąc objazd spotkałem Kurka, Zdjęcie ze strony www.kurek-rowery.pl
Potem dojechałem na poligon, machnąłem Tacie i nie poznałem go. Po 2s się zreflektowałem, poznałem i zawróciłem. Wróciliśmy razem prze Radojewo i Morasko. Jak tata depnął na płaskim to mnie odstawił!! Nowa szosówka to był super zakup.
Jutro czas na naprawianie zimówki i szykowanie na sezon zimowy 2011.