Przerwa w robieniu inżynierki - xc na Morasku

Niedziela, 16 stycznia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Morasko, Trening: XC
By się przewietrzyć ale nie zmęczyć pojechałem w teren na Morasko.
Brakowało mi trochę różnorodności, poskakałem, popodjeżdżałem na Górę Moraską. Pełen fun ;)
ciepło, od 8-6*C, jeździłem w nowych krótkich spodenkach polibudy z najlepszą włoską wkładką, super-kanapa:D

Do Puszczykowa po spodenki przez Dębiec, upał:)

Sobota, 15 stycznia 2011 · Komentarze(2)
W końcu wybrałem się do Puszczykowa, wstąpiłem do Dziadków potem do Puszczykowa do BCM-u.
Ogolnie jechało się dobrze, zmieniłem ramę w zimówce, z takiej:

na taką:

Ogólnie jest znośnie, jedynie rower jest strasznie dziki, przez brak amortyzatora kąt główki ramy jest duży.

W samym Puszczykowie jechałem sobie (szybko) po ścieżce rowerowej, widzę że jest śnieg lub lód na drodze. Wjechałem bez zastawiania się.
Okazało się że tam było obniżenie terenu i lód był, ale też 10cm wody.... Lodowatej!
Wjechałem z 2metry i się wszystko połamało, upadłem na bok, od pasa w dół cały mokry. Na szczęście odbierałem spodenki w BCMie wiec sobie je ubrałem potem by być suchym.
Ogolnie trening dziwny bo dużo przerw, postojów. Staram się trzymać ciągle E2, stefy 2 i trochę 3.

Z Wojtkiem prawie do Lusowa

Niedziela, 9 stycznia 2011 · Komentarze(4)
Jeszcze cieplej niż wczoraj.
Chcieliśmy pojechać do Lusowa. Tata wyjechał wcześniej, spotkaliśmy się przypadkowo na przejeździe w Kiekrzu.
Przed Sadami poczułem że mi tył pływa. Sprawdziłem koło i zacisk, było ok.
PO chwili znów..
Domyśliłem się że chodzi pewnie o ramę, pękł spaw robiony 3 lata temu, po pierwszej awarii.

Wróciłem delikatnie pedałując do domu, na zjazdach musiałem uważać by mnie tylne koło nie wyprzedziło.
Z nudów trochę zdjęć porobiłem.

Zastanawiam się teraz jaką ramę dać do zimówki..
Szkoda mi Radona ale chyba na niego padnie.



> LINK < 9 stycznia 2011

Przyszła wiosna, z M+W pośrednio nad Rusałkę

Sobota, 8 stycznia 2011 · Komentarze(0)
OD rana było ciepło. Nie wiedziałem jak się ubrać.
Bielizna + WłaTcy Móch + Gamex Polibudy + Buff. Tak było optymalnie.

Pojechaliśmy z Mateuszem i Wojtkiem do Suchego Lasu, Kiekrz i nad Rusałkę spotkać się z trenerem, niestety tam pojechaliśmy po terenie i strasznie buty przemoczyliśmy.
Potem do Rokietnicy, zawróciliśmy i w Kiekrzu spotkaliśmy Gabora.
Wyjazd bardzo udany, bez sensu w teren wjechaliśmy, no cóż, człowiek uczy się na błędach.
Na jezdniach potoki słonej wody i do tego niewidoczne zalane dziury.

Znów Rybczyńskich spotkaliśmy, ci to chyba trenują jakby juz mieli okres przedstartowy...

Po egzaminie z Grabarzem wyjazd by odreagować

Czwartek, 6 stycznia 2011 · Komentarze(5)
Dziś krótko, wręcz rozjazdowo. Przy gęstych opadach śniegu i wietrze.
Dużo zabawy. najpierw prawie do Radoejwa, musiałem wrócić do domu z kluczami. Potem na Morasko, pętla asfaltowa. chyba z 17minut:D
Następnie wjechałem w teren, jak mi tego brakowało!!!!
Super fajnie się jeździło! miękki puch, pod spodem lód, wiec trzeba być skupiony, drifty na zakrętach itd.
Zjazd z Góry Moraskiej, hamulce nie dają rady w tym śniegu, ale o to chodzi, nie zawsze musi być pełna kontrola, ważne by się bawić.


podjazd po belkach w zimie - Morasko © Zbyhoo


zimówka © Zbyhoo


autoportret na Morasku © Zbyhoo


panorama z Góry Moraskiej 3 © Zbyhoo
panorama z Góry Moraskiej 6 © Zbyhoo