Studia pochłaniają mnie w caości. Zimówka zepsuta wiecdzis a Krossie Wojtka. 3 kółka wokół moraska, około 14.30 każde. Na zjazdach S1, a całość dziś na tętnach 3 i nawet momentami 4.
By się przewietrzyć ale nie zmęczyć pojechałem w teren na Morasko. Brakowało mi trochę różnorodności, poskakałem, popodjeżdżałem na Górę Moraską. Pełen fun ;) ciepło, od 8-6*C, jeździłem w nowych krótkich spodenkach polibudy z najlepszą włoską wkładką, super-kanapa:D
Dziś krótko, wręcz rozjazdowo. Przy gęstych opadach śniegu i wietrze. Dużo zabawy. najpierw prawie do Radoejwa, musiałem wrócić do domu z kluczami. Potem na Morasko, pętla asfaltowa. chyba z 17minut:D Następnie wjechałem w teren, jak mi tego brakowało!!!! Super fajnie się jeździło! miękki puch, pod spodem lód, wiec trzeba być skupiony, drifty na zakrętach itd. Zjazd z Góry Moraskiej, hamulce nie dają rady w tym śniegu, ale o to chodzi, nie zawsze musi być pełna kontrola, ważne by się bawić.