Kto spotyka w lesie dzika..
Niedziela, 27 lutego 2011
                    · Komentarze(2)
                  
        Kategoria Trening w terenie, Trening: wytrzymałość
                 
          Nie chciało mi się dziś jechać na szosę do Obornik. 
Pojechałem na Cytadelę, potem Malta i na Dziewiczą Górę. Pogoda sprzyjała, zero a nawet do 4*C na plusie. Dziś nie chciałem za dużo na szosie jeździć, wolałem teren, mniejsze prędkości a tętno to samo. Na Dziewiczą jakoś się jechało, śnieg już w większości ubity. Teren na Dziewiczej jednak nie sprzyjał rowerowi. Kopny śnieg zmieszany z liśćmi i patykami. Podjechałem prawie do końca i potem w prawo na Killera. Fajnie się w śniegu zjeżdża. Powrót był gorszy, śnieg w lesie mocno spowalniał. W Murowanej Goślinie czułem że jestem zmęczony. Jutro zgodnie z planem (treningowym i polibudy) mam dzień odpoczynku od roweru.
W tym tygodniu byłem 13godzin na siodle. Obfito, ale to przez to że miałem wolne.

         
         Pojechałem na Cytadelę, potem Malta i na Dziewiczą Górę. Pogoda sprzyjała, zero a nawet do 4*C na plusie. Dziś nie chciałem za dużo na szosie jeździć, wolałem teren, mniejsze prędkości a tętno to samo. Na Dziewiczą jakoś się jechało, śnieg już w większości ubity. Teren na Dziewiczej jednak nie sprzyjał rowerowi. Kopny śnieg zmieszany z liśćmi i patykami. Podjechałem prawie do końca i potem w prawo na Killera. Fajnie się w śniegu zjeżdża. Powrót był gorszy, śnieg w lesie mocno spowalniał. W Murowanej Goślinie czułem że jestem zmęczony. Jutro zgodnie z planem (treningowym i polibudy) mam dzień odpoczynku od roweru.
W tym tygodniu byłem 13godzin na siodle. Obfito, ale to przez to że miałem wolne.

         


