Night ride w świeżym śniegu
Czwartek, 17 lutego 2011
                    · Komentarze(0)
                  
        Kategoria Trening w terenie
                 
          Pojechaliśmy z Mateuszem się pobawić w świeżutkim śniegu. Było super, cały dzień padał, nawet w czasie jazdy. Do tego mrozik lekki, -3*C i gorący termos. Zabawa przednia, lampki nawet nie były aż tak potrzebne, łuna z miasta dosięga aż do Kiekrza. Trasa: Poznań-Suchy Las-Strzeszynek-Rusałka-Golecin. 
Drifty i uślizgi obu kół szlifują technikę jazdy, potem na maratonach czy XC w błocie się to przydaje.
Niestety z braku aparatu pozostała komórka, jako dowód że nie zmyślam:


Zrobiłem sobie też DIY pomiar kadencji w moim liczniku. Kabel poprowadzony ordynarnie po ramie, ale to zimówka:D Dziś średnia CAD to 65, mało ale było trochę zjazdów. Zobaczymy jak na szosie.
         Drifty i uślizgi obu kół szlifują technikę jazdy, potem na maratonach czy XC w błocie się to przydaje.
Niestety z braku aparatu pozostała komórka, jako dowód że nie zmyślam:


Zrobiłem sobie też DIY pomiar kadencji w moim liczniku. Kabel poprowadzony ordynarnie po ramie, ale to zimówka:D Dziś średnia CAD to 65, mało ale było trochę zjazdów. Zobaczymy jak na szosie.



