Z Wojtkiem prawie do Lusowa

Niedziela, 9 stycznia 2011 · Komentarze(4)
Jeszcze cieplej niż wczoraj.
Chcieliśmy pojechać do Lusowa. Tata wyjechał wcześniej, spotkaliśmy się przypadkowo na przejeździe w Kiekrzu.
Przed Sadami poczułem że mi tył pływa. Sprawdziłem koło i zacisk, było ok.
PO chwili znów..
Domyśliłem się że chodzi pewnie o ramę, pękł spaw robiony 3 lata temu, po pierwszej awarii.

Wróciłem delikatnie pedałując do domu, na zjazdach musiałem uważać by mnie tylne koło nie wyprzedziło.
Z nudów trochę zdjęć porobiłem.

Zastanawiam się teraz jaką ramę dać do zimówki..
Szkoda mi Radona ale chyba na niego padnie.



> LINK < 9 stycznia 2011

Komentarze (4)

Prosze prosze... Sponsor, plastikowa rama... Nie pogadasz z pro:)

mike 07:38 poniedziałek, 10 stycznia 2011

Będę kombinował, jednak rama Radona od sezonu 2011 i tak idzie w odstawkę, sponsor coś wspominał o nowej plastikowej do roweru startowego.

A gdyby skończyła się masa to byśmy przerwali budowę:D
Lecz ja nie będę przerywał treningów z tak błahych powodów jak pęknięta rama:D Bójcie się, tak łatwo ze mną nie wygracie!

Zbyhoo 22:46 niedziela, 9 stycznia 2011

Szkoda Radona! Wykombinuj coś innego... W końcu studiujesz na polibudzie! Gdyby na budowie drogi skończyła się masa bitumiczna to czy zaczelibyście wylewać sama smołe? Raczej nie... No mam nadzieje że raczej nie:)

Mike 19:22 niedziela, 9 stycznia 2011

O ile sie nie myle to równo rok temu Mateusz zajechał swoją zimówkę...
Ja tez dzisiaj jezdziłem na rockym po powrocie jednak spłukałem go wodą i sól spłynęła więc spoko.

Jarekdrogbas 16:56 niedziela, 9 stycznia 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa piewa

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]