Powerade Złoty Stok Giga
Sobota, 15 maja 2010
· Komentarze(1)
Kategoria Zawody Maraton
Najcięższy maraton w życiu. Błoto i zimno. Podjazdy straszne, długie i wyczerpujące. Potem szybkie szutrowe zjazdy przy których nogi zamarzały. Było też parę zjazdów przy których nie wytrzymywały mi już ręce. Korzenie, kamienie i wszechobecne błoto. Po prostu bardzo ciężki maraton. Straciłem godzinę do zwycięzcy. Pech mnie nie opuszcza, na 600m przed metą złapałem laczka i biegłem z rowerem na finisz. Totalne upodlenie. Gruba warstwa błota na wszystkim, rower, nogi ciuchy kask itd... miejsce 33 open (bez kapcia byłoby 30) a 15 w M2.
Końcówka w Złotym Stoku (c) Katarzyna Mariak© Zbyhoo