Wpisy archiwalne w kategorii

Morasko

Dystans całkowity:1173.00 km (w terenie 603.00 km; 51.41%)
Czas w ruchu:53:35
Średnia prędkość:21.89 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:189 (96 %)
Maks. tętno średnie:168 (85 %)
Suma kalorii:22470 kcal
Liczba aktywności:45
Średnio na aktywność:26.07 km i 1h 11m
Więcej statystyk

Morasko w deszczu

Środa, 20 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Morasko, Trening
Wyszedłem na rower, przyszła ulewa, ale trening musiałem dokończyć. Morasko - asfalt - 2 pętle, P2 na podjazdach.

Morasko

Środa, 13 lipca 2011 · Komentarze(0)
Morasko, krótko bo z pracy za późno wracam.
Założyłem Saguaro TNT z tyłu. Z założeniem męczyłem sie ponad 15 minut.

szosa

Wtorek, 12 lipca 2011 · Komentarze(0)
4 pętle wokół moraska, tempo średnie, chwilami mocniej
11.39
11.18
12.30
11.24

Biedrusko poligon Gołaszyn Maniewo Chludowo [Łańcuch]

Czwartek, 7 lipca 2011 · Komentarze(0)
Udało mi się dziś wygospodarować więcej czasu, trening wytrzymałościowy. Z 3 wjazdami na Morasko dla techniki. Odkryłem na nowo drogę przez poligon w stronę Obornik i potem ścieżki w tamtych lasach. Cały czas w okolicach 145 utrzymywałem tętno.

Morasko i Warta po przerwie

Poniedziałek, 4 lipca 2011 · Komentarze(1)
Kategoria Morasko, Trening: XC
Pierwsze wyjście na rower od 4 dni. Ostatnie 4 dni to biwak nad Jeziorem Bytyń, odcięcie od świata dobrze robi.
Podstawa to dieta:



Od dziś do pracy chodzę, czyli forma może spadać, 10h na budowie zrobi swoje. Trening metoda startową zostaje.

Dziś ostre XC na Morasku. Chyba z 15 razy na Górę Moraską podjechałem, po ulewach mocno rozjechana. Tętna dziś cały czas wysokie.

Z Mateuszem, Rokietnica, kolano:/

Wtorek, 28 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Morasko, Trening
DO ROkietnicy do sklepu. W kiekrzu podjazd A5, czyli ostro i potem jeszcze nastojąco. Potem Sobota, znów A5. Odezwało się prawe kolano, muszę teraz się oszczędzać. Na deser Morasko.

Tabata na poligonie

Środa, 22 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Mały peleton: Wera,Józek, Mateusz, Wojtek i ja. Pojechaliśmy na poligon robić Tabatę. Kwas w udach, ogień w mięśniach i płucach, "if it hurts, it must be good".
Na poligonie stała żandarmeria wraz z policją. Zatrzymywali samochody, ja akurat przejechałem obok nich z prędkością 45km/h, akurat w trakcie sprintu, nie zdążyli zareagować. Reszta peletonu została zatrzymana, 500zł lub się wracają. Wiec się wrócili. Ja dokończyłem jazdę i pojechałem na Kokoryczowe wzgórze, potem na singla, którym nie jeździłem od roku, tam spotkałem biegającego z psem prezydencika Grobelnego... Jego fryz poznać można z kilometra:D
Na koniec Morasko, krótki stromy podjazd po belkach, przez środek każdej z belek.

Morasko i Warta z Mateuszem

Wtorek, 21 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Zabrałem zimówkę, Radona. Od 3 miesięcy, od Mazovii Zimą, nie ruszałem tego roweru. Teraz widać różnicę miedzy nim a Northteciem. Kierownica wąska jakaś, V-ki i dętki, złapałem kapcia bo się rozszczelniła łatka bezklejowa, tymczasowa jak się okazuje.