Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2011

Dystans całkowity:483.00 km (w terenie 18.00 km; 3.73%)
Czas w ruchu:20:41
Średnia prędkość:23.35 km/h
Maks. tętno maksymalne:183 (93 %)
Maks. tętno średnie:177 (90 %)
Suma kalorii:8240 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:43.91 km i 1h 52m
Więcej statystyk

Z Wojtkiem prawie do Lusowa

Niedziela, 9 stycznia 2011 · Komentarze(4)
Jeszcze cieplej niż wczoraj.
Chcieliśmy pojechać do Lusowa. Tata wyjechał wcześniej, spotkaliśmy się przypadkowo na przejeździe w Kiekrzu.
Przed Sadami poczułem że mi tył pływa. Sprawdziłem koło i zacisk, było ok.
PO chwili znów..
Domyśliłem się że chodzi pewnie o ramę, pękł spaw robiony 3 lata temu, po pierwszej awarii.

Wróciłem delikatnie pedałując do domu, na zjazdach musiałem uważać by mnie tylne koło nie wyprzedziło.
Z nudów trochę zdjęć porobiłem.

Zastanawiam się teraz jaką ramę dać do zimówki..
Szkoda mi Radona ale chyba na niego padnie.



> LINK < 9 stycznia 2011

Przyszła wiosna, z M+W pośrednio nad Rusałkę

Sobota, 8 stycznia 2011 · Komentarze(0)
OD rana było ciepło. Nie wiedziałem jak się ubrać.
Bielizna + WłaTcy Móch + Gamex Polibudy + Buff. Tak było optymalnie.

Pojechaliśmy z Mateuszem i Wojtkiem do Suchego Lasu, Kiekrz i nad Rusałkę spotkać się z trenerem, niestety tam pojechaliśmy po terenie i strasznie buty przemoczyliśmy.
Potem do Rokietnicy, zawróciliśmy i w Kiekrzu spotkaliśmy Gabora.
Wyjazd bardzo udany, bez sensu w teren wjechaliśmy, no cóż, człowiek uczy się na błędach.
Na jezdniach potoki słonej wody i do tego niewidoczne zalane dziury.

Znów Rybczyńskich spotkaliśmy, ci to chyba trenują jakby juz mieli okres przedstartowy...

Po egzaminie z Grabarzem wyjazd by odreagować

Czwartek, 6 stycznia 2011 · Komentarze(5)
Dziś krótko, wręcz rozjazdowo. Przy gęstych opadach śniegu i wietrze.
Dużo zabawy. najpierw prawie do Radoejwa, musiałem wrócić do domu z kluczami. Potem na Morasko, pętla asfaltowa. chyba z 17minut:D
Następnie wjechałem w teren, jak mi tego brakowało!!!!
Super fajnie się jeździło! miękki puch, pod spodem lód, wiec trzeba być skupiony, drifty na zakrętach itd.
Zjazd z Góry Moraskiej, hamulce nie dają rady w tym śniegu, ale o to chodzi, nie zawsze musi być pełna kontrola, ważne by się bawić.


podjazd po belkach w zimie - Morasko © Zbyhoo


zimówka © Zbyhoo


autoportret na Morasku © Zbyhoo


panorama z Góry Moraskiej 3 © Zbyhoo
panorama z Góry Moraskiej 6 © Zbyhoo

Pierwsza jazda w 2011

Niedziela, 2 stycznia 2011 · Komentarze(3)
z Mateuszem i Krzychem.
Golęcin > Kiekrz > Sobota > Kiekrz > Poz
W kiekrzu z powrotem spotkaliśmy Team Rybczyńskich. Gnali że hej...
Ogólnie spokojny trening, starałem się póki pulsometr działał (bateria siadła) jechac na 140-150.