Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2010

Dystans całkowity:662.00 km (w terenie 385.00 km; 58.16%)
Czas w ruchu:30:07
Średnia prędkość:21.98 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:191 (97 %)
Maks. tętno średnie:160 (81 %)
Suma kalorii:21750 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:50.92 km i 2h 19m
Więcej statystyk

do sklepów w deszczu

Poniedziałek, 6 września 2010 · Komentarze(0)
po maratonie w nogach nie zostało ani śladu. Miałem jechać rozjazd ale zaczęło padać i by się rozgrzać podkręcałem czasem tempo. Obym miał czas na jazdę bo inaczej w Rabce zapowiada się zgon

Bike Maraton Poznań - Mega

Niedziela, 5 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Zawody Maraton
Występ najgorszy od dawna. Dzień wcześniej miałem duże problemy z żołądkiem, wiec o "ładowaniu węglowodanami" nie mogło byc mowy. Odwodniłem się. Waga wzkazała 68,5kg...
Samopoczucie od rana było złe. Pogoda na szczęscie dopisała. Na start dojechaliśmy rowerami (Tata i Wojtek).
Start z 3 sektora, o 11:01. Po starcie ogień, wydawało mi się że jest ok ale do czasu. Tętno 191! szok, na xc nigdy takiego nie mam. Prędkość oscylowała w granicach 30-40km na płaskich. Dla mnie za dużo, odpadłem od dwóch grupek, robiłem wszystko co mogłem, ale jak się traci 10metrów na płaskim przy 40km/h to mimo sprintów dziś nie dawałem rady.
Strasznie dużo myślałem, rozważałem od 20km aż do rozjazdu co mam pojechać. Słaba motywacja, do tego gdy pomyślałem że bym musiał jak w zeszłym roku 2 raz pokonywać te same asfalty samemu to wymiękłem.
Po zjeździe na Mega było tylko gorzej. Tętno spadło nawet do 135, prędkość 24 i moim marzeniem stało się znalezienie się na mecie. Na finiszu zebrałem się w sobie i finiszowałem pierwszy z grupy, ale oni i tak z innego sektora wiec byli przede mną.
Fatalne samopoczucie na mecie, po 2h było lepiej.
Dojechałem z czasem 2:24, avs 28,5km/h. Wojtek 2:09(!), Mateusz 2:05(!!), Pio_trek 2:21, Michał 2:28 a Tata 2:50

Szosa w deszczu pętle na Morasku

Czwartek, 2 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Na szosie
pętle na Morasku szosą. Najszybsza w deszczu - ja 11:30 a Mateusz 10:56. Jak zaczęło lać się "zmyliśmy" do domu. Szkoda zdrowia

Pętle na Cytadeli

Środa, 1 września 2010 · Komentarze(0)
Ztęskniłem się za cytadelą. Pojechałem sprawdzić jak się opona uszczelniła. Łatka trzyma.
3 pętle. jedna szybka, chyba 10min
jechało się dobrze